czwartek, 22 maja 2014

Cudowne chwile



  Te wiosenne miesiące są wspaniałe. Orzeźwiające dla ducha i ciała. Twórcze, bogate, kolorowe i niepowtarzalne. Pragnę wykorzystać ten czas jak najlepiej! Chcę jeździć na plażę, biegać boso po piasku, a leżąc wspólnie z synkiem na kocu, wygłupiać się i śmiać do rozpuku. Chodzić na lody i długie spacery, rozmawiając o wszystkim i niczym, liczyć auta na parkingu, robić wspólnie pizzę lub ciasteczka owsiane z jabłkiem i cynamonem. Odkrywać wspólnie nowe miejsca, wyjść z ukochanym mężczyzną na szczyt góry i z dumą spojrzeć w dół, spędzać miłe wieczory w ciemnym kinie. I nade wszystko pragnę zachować w pamięci widok pola dmuchawców i kwitnącego czarnego bzu o zdumiewającym, urzekającym zapachu oraz móc wpatrywać się do woli w te cudne, duże oczka i słodkie usteczka, wypowiadające żartobliwe słowa” mój ty szafirku”. Tak, to cudowny czas, którym nie można się nie delektować.

niedziela, 18 maja 2014

Skacząc po kałużach



  W deszczową aurę można zaszyć się w przytulnym mieszkanku z dobrą książką i czytać tak długo, aż nastanie wieczór. Śledzić losy misia uszatka i wielu innych dziecięcych bohaterów, zanurzyć się w poezji Różewicza i Gajcego, poznawać mroczny literacki świat Joanny Bator czy studiować książki o fotografii i paryskim wychowaniu. Można też wspólnie upiec ulubione ciasto z polewą czekoladową i prażonymi migdałami, by potem delektować się jego słodkim smakiem. Można w końcu biegać po mokrym lesie lub znaleźć pustą plażę, gdzie rozkrzyczane ptaki latają tuż nad naszymi głowami, niebo wygląda jakby zachorowało, a zieleń wydaje się być jadowita, jak w wierszu ulubionego poety. I kompletnie poddać się magii tego miejsca, do tego stopnia, że chciałoby się wniknąć w ów krajobraz, zapominając o całym świecie, bo w tej jednej chwili sączący się z nieba deszcz i szare kałuże  to dla nas tak wiele.


  
   



piątek, 9 maja 2014

Migawki


 
  Chłonę kolory w naszej kuchni. Odurza mnie zapach bzu,a cudowny aromat wanilii i karmelu, uwalniający się z kubka herbaty zaczarowuje. Jestem zauroczona...





Ciastka owsiane z dżemem własnej roboty i migdałami.

Gabuś najbardziej lubi się nimi delektować na balkonie.


środa, 7 maja 2014

Przetwory




 Inspiruję mnie ten wiosenny czas. Uwielbiam chodzić rano na targ po świeże owoce i warzywa. Lubię gotować zdrowe, lekkie zupy dla siebie i bliskich. Często eksperymentuję w kuchni, dbając o to, by zawsze było kolorowo i pysznie. Najbardziej lubię jednak zamykać smaki, kolory i zapachy w słoikach, otwierając je późną jesienią. Czekam zatem z niecierpliwością na te wszystkie ulubione smaki, którymi będziemy mogli się cieszyć również w chłodne dni za sprawą przetworów. Wyczekuję malin, czereśni, jagód, porzeczek, tych wszystkich owoców pachnących dzieciństwem. A już teraz jest nam koralowo za sprawą  aromatycznego i orzeźwiającego kompotu z rabarbaru. 





Przepis jest bardzo prosty;
Obieramy rabarbar ze skórki i kroimy na małe kawałki. Zakrapiamy lekko cytryną. Umieszczamy w umytych/wyparzonych słoikach. Wsypujemy ok.5-6 łyżek cukru (można dodać kilka goździków lub mięty), zalewamy gorącą wodą i zakręcamy. Pasteryzujemy, po czym ustawiamy przetwory na blacie do góry dnem, aż do wystygnięcia. Ja dodatkowo na ten czas przykrywam je ściereczką. Gotowe!







niedziela, 4 maja 2014

Chorobowo




  Wracam do zdrowia. Ciepłe herbatki, napary z lipy, olejki eteryczne, syropy cebulowe i inne specyfiki, powoli stawiają mnie na nogi. Gabek tymczasem doskonali sztukę układania puzzli, a jest w tym naprawdę dobry.