Dziś nie chcę myśleć o dręczących
nas od kilku tygodni chorobach, o bezsilności i niecierpliwym wyczekiwaniu
końca tego męczącego okresu.
Dziś wyciszam się, słucham dobrej
muzyki, uśmiecham się i cieszę słońcem, które opanowało miasto. Nareszcie!
doskonale rozumiem Twoją bezsilność. Mierzę się z podobnymi uczuciami w podobnych okolicznościach. Ściskam i gorąco pozdrawiam:):)
OdpowiedzUsuń