sobota, 21 grudnia 2013

Przedświątecznie



  Bezśnieżna zima. Wieczór. Czytam synkowi bajkę i całuję go na dobranoc. Kiedy już oddycha sennie, leżąc na brzuszku otulony ciepłym kocykiem, wychodzę cichutko z pokoju.  W salonie wypijam filiżankę zielonej herbaty i myślę o nadchodzących świętach. Jutro ubierzemy choinkę. Mój synek czeka na tę chwilę od kilku tygodni. Z fascynacją ogląda ubrane drzewka w sklepowych witrynach, przygląda się światełkom i bombkom. Nie mam więc wątpliwości, że z dumą przystroi własną. Mój Gabrielek, kochający książki, z uwagą słucha historii o świętym Mikołaju, który miał okazję niedawno odwiedzić nas w domu i obdarować prezentami. Nie stroni także od wspólnej krzątaniny w kuchni, chętnie pomagając w przygotowaniu wigilijnych potraw. Zdecydowanie jest to dla  niego wyjątkowy czas. Podekscytowany i przejęty, razem z nami czeka na te święta. Czeka i pięknie ubiera w słowa wszystko to czym się zachwyca. A ja zachwycam się razem z nim, tą przedświąteczną atmosferą i dziecięcą mową.



Synuś.
                              
                                   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz